Niech na całym świecie wojna, byle polska wieś zaciszna, byle polska wieś spokojna. Te słowa Wyspiańskiego okazały się prorocze. Na całym świecie jak nie wojny to strajki, albo przynajmniej demonstracje. Wojna na Bliskim Wschodzie, wojna na Ukrainie. W Izraelu władza strzela do Palestyńczyków a w USA do psów. Pies na władzę szczekał, więc mu się należało. Co zrobił Palestyńczyk – dokładnie nie wiadomo (wiadomo, że nie szczekał, ale uciekał). Premier Izraela powiedział stanowczo, że jego państwo jest „państwem prawa”, więc nie pozwoli przeszkadzać władzy w strzelaniu do obywateli. Jeśli Palestyńczycy nadal będą demonstrować, to się mogą doigrać. W Meksyku burmistrz pewnego miasta tak się wkurzył na demonstrantów, że kazał ich wyłapać i wybić. Policja do spółki z gangami polecenie wykonała – 43 studentów zastrzelono a ciała spalono.

W Europie tymczasem fala demonstracji i strajków. Tylko w ostatnich dniach mieliśmy:

Biedna władza się martwi i irytuje. We Włoszech już nawet pocałować władzy nie wolno! Szef KE mówi, że pokój w Europie nie jest niczym stałym. Nie wiadomo, czy to stwierdzenie, obawa, przestroga, czy obietnica. Jeśli obawa – to najpewniej o własne stołki. Bo ludzie jakoś władzy nie kochają. Katalończycy tak bardzo nie kochają państwowej władzy, że ponad 80 proc. z nich wolałoby mieć inną – lokalną.

 

A w Polsce w tym czasie? Cisza – spokój. My kochamy swoją władzę. Nawet jabłka jej dowożą jesienią. Nieudacznicy pogodzili się ze swym losem nieudaczników, albo wyjechali. Życie płynie leniwie i tak ma być. Nie wolno się wzburzać, ekscytować ani angażować! Wszyscy wiedzą, że te wszystkie „poważne problemy” (nawet Putin) to jedna wielka blaga i ściema. Tu nic nie jest na poważnie.

 

Jak udało się zbudować taki ustrój szczęśliwości społecznej? To jest bardzo proste. Po prostu trzeba przestać interesować się co robi władza i dbać o to, żeby zła opozycja nie przeszkadzała!

 

To, że przyłapano posłów PiS (czy raczej ich żony) na niezbyt kulturalnym zachowaniu dziwnym nie jest. Ani nawet to, że z miejsca stało się to sprawą narodową. Prawie tak ważką, jak „mama Madzi”. Gdyby się komuś chciało i porównał ilość publikacji z tymi, które dotyczyły likwidacji przemysłu stoczniowego na przykład, to bardzo by się zdziwił (dlatego pewnie nikt nie liczy). W całej tej „aferze” dziwne jest tylko to, że się chłopaków czepili o źle rozliczone delegacje. Żeby tak podcinać gałąź na której samemu się siedzi! ?

 

Jacyś podli ludzie coś napletli o Bufetowej. Że jaląś kamienicę jej rodzina zajumała. Pewnie chodzi o rodzinę mafijną. A któż mafii zabroni!? Chyba tylko inna mafijna rodzina (ale SLD chwilowo słaba jest). Jedyna interesująca informacja w podlinkowanym wyżej nagraniu z konferencji prasowej jest o tym, że ponoć Sikorskiego wywalili za ćpanie.
I bardzo dobrze! Każdy kto się interesował władzą i myślał, że oni tam robią politykę, po zmianach personalnych starał się dociec jakie będą zmiany kierunków tej polityki. No i wyszedł na głupka (było się interesować!?). Nie ma żadnej strategii politycznej, ani nawet nie chodzi o „rząd zgody partyjnej” tylko po prostu o ćpanie!

Zaiste jesteśmy szczęśliwym krajem. Każdy chciałby mieć tylko takie problemy. W tej sytuacji nie ma co życzeń z okazji Narodowego Święta składać, żeby nie zapeszyć. Cieszmy się rodacy!

 

https://www.youtube.com/watch?v=qRt08bdLO4E