Starcia tak zwanego zachodu (czyli z grubsza rzecz biorąc: cywilizacji europejskiej) z Rosją wygrać nie można. Nie z powodu swojej militarnej, gospodarczej lub politycznej słabości – bo przecież w każdym z tych aspektów "zachód" góruje nad Rosją.

Powodem zasadniczym jest kryzys cywilizacyjny.

Cywilizacja ta rozwija się poprzez ciągłe napięcie między racjonalizmem a mistycyzmem. Od czasów Oświecenia triumfował racjonalizm, który pod koniec wieku XX doprowadził do niebywałego rozwoju nauki i techniki. Wielu myślicieli uważa, że nastąpiło wskutek tego zbytnie wyjałowienie społeczeństw z mistycyzmu. Społeczeństwa te są zorganizowane zbyt formalistycznie, a więzy między ludźmi zbyt słabe.

Widoczny jest kryzys cywilizacji, z którym wiąże się ciągła groźba nowego Wielkiego Kryzysu Ekonomicznego, oraz brak jasnej, jednoczącej wizji rozwoju. Kryzys ukraiński pojawił się w bardzo trudnym momencie. Bardziej trudnym dla Europy niż dla Rosji. Wojna ekonomiczna przeciw Rosji spowodowała wyjście ludzi na ulicę – tak jak przewidywano. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że będą to polskie ulice....

Nowe Średniowiecze

Symbolem „wyjałowienia” cywilizacji z jej głębi mogą być „pokoje skupień” w PE, które mają być przestrzenią eksreligijną: sale przeznaczone do refleksji, w których mogą przebywać przedstawiciele wszystkich religii pod warunkiem, że pozostawią na zewnątrz symbole związane z własnymi wyznaniami. Europa wygląda jak puste białe korytarze w domu wariatów. Czy to nie jest obraz na chwilę przed upadkiem? Może apokaliptyczne filmy Mela Gibsona mają znaczenie symboliczne i dotyczą właśnie końca naszej cywilizacji? Etapy umierania: negacja, bunt, apatia, w końcu akceptacja. Furia Gibsona świadczy o tym, że jest on między buntem a apatią. Być może jest to tylko jego przeczucie końca epoki. Tak jak "Bal w operze" Tuwima wyrażał przeczucia nadejścia II Wojny Światowej, a "U wrót doliny Herberta" (wspaniała interpretacja Gintrowskiego: https://www.youtube.com/watch?v=XNx8qalCNic) koniec komunistycznego eksperymentu.

Być może proces ten będzie przebiegać łagodnie, choć nie można wykluczyć gwałtownych i wielkich zdarzeń. W każdym razie narasta potrzeba powrotu do zapomnianych (w sensie społecznym) wartości. Rodzi się idea „Nowego Średniowiecza”:

W epoce tej (Nowym Średniowieczu) odżyją dawne, surowe i wspólnotowe formy życia, powróci prymat sił duchowych nad materialnymi, a jednocześnie zachowane zostaną autentyczne zdobycze kulturalne Renesansu, będącego – mimo zagubienia pierwiastków transcendentalnych – istotnym spotęgowaniem twórczej energii indywidualnej i, zwłaszcza w początkach humanizmu, czasem nieporównywalnego z niczym rozkwitu sztuki; odpadną natomiast wszystkie zdegenerowane jego odgałęzienia: racjonalizm, ateizm, materializm, formalizm prawny, liberalizm, demokracja i „satanokratyczny” socjalizm.

Potrzeba Nowego Średniowiecza wiąże się z brakiem autentyzmu. Nasza cywilizacja promuje blagę i pozoranctwo. Mianowanie Donalda Tuska na „króla Europy” nabiera znaczenia symbolicznego. W Mińsku widać było, że „król Europy” nie ma nic do powiedzenia – nie tylko z powodu słabości urzędu, który sprawuje. Reprezentacja Europy w postaci dwojga przywódców wybranych przez Władimira Putina (bo chyba nie ma wątpliwości, że pominięcie innych państw – w tym Wielkiej Brytanii i Polski było jego postulatem) to obraz przygnębiający.

Europejczycy mają problem nawet z dostrzeżeniem tej niesamowitej różnicy między społeczeństwem współczesnej Rosji, a resztą Europy. Próbują wyjaśnić postawy Rosjan uwiedzeniem przez współczesnego Hitlera – Putina. Młode pokolenie, entuzjastycznie przyjmujące idee rosyjskiego odrodzenia nazwano „pokoleniem Putina”. Ludzie słuchają Rosjan i nie rozumieją – jak można równocześnie być nowoczesnym i tak krytycznym wobec liberalizmu: Katja, rocznik 1987, jest bardziej dosadna i ma wiele do powiedzenia o kulturze Zachodu. Skończyła prestiżową moskiewską Wyższą Szkołę Ekonomii, kuźnię kadr dla biznesu w Rosji i pracuje w przedstawicielstwie dużej zachodniej korporacji. Dlatego od razu prosi, by nie ujawniać jej nazwiska. - Na Zachodzie wystarczy nas*** na podłogę i zaraz ogłoszą, że to wielka sztuka. W mediach promuje się różnych zboczeńców – zaczyna ze swadą. W Putinie widzi obrońcę tradycyjnych wartości: rodziny, religii przed ślubami gejowskimi, "inwazją homoseksualizmu" z Zachodu itp., choć wcześniej długo opowiada mi o planowanym wypoczynku w Alpach, w libertyńskiej Francji. Gdy pytam, jakie wartości są dla niej najważniejsze, na jednym tchu wymienia rodzinę, wolność i porządek.

Takie opinie nie są przecież wynikiem propagandy, ale właśnie odrzucenia „poprawności politycznej” i triumfem autentyczności. Europie brakuje ludzi autentycznych. Dlatego nie ma ona szans w starciu z Rosją – nawet jeśli autentyczne oblicze Putina, to twarz człowieka bezwzględnego, owładniętego ideą Wielkiej Rosji.

Krytyka Nowego Średniowiecza

Cezary Michalski krytykuje ideę „nowego średniowiecza”, dostrzegając jej przywłaszczenie przez neoliberalizm:

Nazywa się tak obecną – i jak neoliberalni think tankerzy twierdzą, także przyszłą – fazę globalizacji cechującą się rynkiem bez państwa (państwo narodowe jest na tym etapie globalizacji żartem, a pierwsze usiłowania na rzecz państwowości globalnej są słabiutkie i pozbawione jakiejkolwiek wyraźnej legitymizacji). Na tym globalnym rynku bez państwa jako podmioty „polityczne”, zdolne „politykę” uprawiać pozostały lub pozostaną wyłącznie globalne korporacje wymuszające posłuszeństwo metodami ekonomicznymi, silne miliardami swoich nieopodatkowanych dolarów, ale także kościoły, szczególnie te spod znaku „zemsty Boga”, które również potrafią wykreować „polityczną tożsamość” w skali globalnej, szczególnie w dzisiejszej globalizacji anomii, którą cechuje przerażający głód sensu spowodowany słabością i kruszeniem się wszelkich mesjanizmów świeckich (Oświecenie, socjalizm, chadecja, konserwatyzm niereakcyjny…).

Jest to jednak krytyka powierzchowna, gdyż odnosi się do percepcji nowych idei, a nie do nich samych. Groźniejsza jest inna słabość związana z odrzuceniem nowoczesności. Jest to rezygnacja z racjonalizmu. Na powrót emocje zaczynają górować nad racjonalnym myśleniem. Polska jest pod tym względem pionierem. Skuteczność polityki Platformy Obywatelskiej – opartej na emocjach (strach przed PiS) jest przerażająca. Kryzys ukraiński ujawnił najciemniejsze strony tej sytuacji. Manipulatorzy utracili przy tej okazji wszelki umiar. Nie chodzi jedynie o możliwość dowolnego kształtowania opinii społecznej i szczucia ludzi przeciw sobie.

Nowoczesność wiązała się ze zdolnością krytyki wszystkiego – nawet podstawowych praw – tak jak związki przyczynowo skutkowe zakwestionowane przez Hume'a. W ten sposób powstała współczesna nauka. Nowe Średniowiecze wiąże się z powszechnym odrzuceniem takiej postawy. Trudno bowiem sprostać wszechobecnej propagandzie, w świetle której racjonalny obraz sytuacji wydaje się niedorzeczny. Pozostaje albo wiara w nowe dogmaty (na przykład w to, że to USA jest fundamentem naszej cywilizacji), albo pogodzenie się z tym co nieuniknione. Ostatnia faza umierania: akceptacja.

 

Jerzy Wawro, 14-02-205

 
Grafika: Ilustracja do "Boskiej komedii"