Działalność powstałego w roku 2013 Instytutu na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iurissłuży demaskowaniu ideologii „postępu”. Inicjatywy prawne godzące w dobro konserwatywnych społeczeństw są dogłębnie analizowane. Prezentowanym w formie raportów wnioskom nie można zarzucić braku naukowej rzetelności.

Najnowszy raport Ordo Iuris ma tytuł: Analiza poselskich projektów ustaw o związkach partnerskich autorstwa posłów Twojego Ruchu (druk nr 2383) oraz SLD (druk nr 2297).

W konkluzji autorzy napisali:

1) Oba projekty ustaw nie uwzględniają przepisów Konstytucji oraz związanych z nimi normatywnego modelu małżeństwa i rodziny.

2) Wbrew zapewnieniom autorów, zawarte w obu projektach liczne uprawnienia stanowią upodobnienie związków partnerskich do małżeństwa i powielają odnoszące się do niego rozwiązania prawne.

3) Brak instytucjonalizacji związków partnerskich nie oznacza zakazu sądowej ochrony interesów osób będących w takich związkach ani zakazu jakiejkolwiek regulacji sytuacji prawnej takich osób. Dopuszczalne jest normowanie określonych następstw prawnych pozostawania we wspólnym pożyciu. Osoby pozostające w związkach nieformalnych dysponują szeregiem możliwości umownego uregulowania wzajemnych relacji.

4) W wymiarze skutków społecznych, wprowadzenie, będących konkurencją dla małżeństwa i ze swej istoty mniej zobowiązujących, związków partnerskich, niosłoby ze sobą ryzyko destabilizacji rodziny poprzez rozwój jej mniej stabilnych modeli.

Wśród wielu poprzednich raportów i stanowisk warto zwrócić uwagę na dogłębną analizę Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet. Jej autorzy doszli do wniosku, że przepisy prawa polskiego zapewniają kobietom co najmniej taki sam standard ochrony. Natomiast „system aksjologiczny zawarty w Konwencji, zakładający działania z zakresu inżynierii społecznej, jest nie do pogodzenia z polskim porządkiem konstytucyjnym”.

Rozwiązania konwencyjne między innymi „kontekst normatywny mogący prowadzić do rozchwiania aksjologicznych podstaw polskiego ustroju, otwierając furtkę do kwestionowania chronionego konstytucyjnie modelu rodziny oraz praw rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”. Konwencja wprowadza także „dyskryminację mężczyzn i tym samym jest sprzeczna z konstytucyjną zasadą równości wobec prawa oraz zasadą równości płci”.

 

Powstawanie takich instytucji, jak Ordo Iuris” napawa optymizmem. W czasie, gdy politycy obrzucają się pustymi merytorycznie inwektywami, w cichości gabinetów rodzi się coś, co można porównać z polskim Państwem Podziemnym: działalność dla przyszłości, prowadzona przez ludzi świadomych swej odpowiedzialności przed społeczeństwem. Intrygującym jest pytanie, czy ta nowa „Podziemna Polska” podobnie jak jej poprzedniczka zostanie zepchnięta na margines historii? A może to kiełkujący kwiat wolności, który zwiastuje nam Polskę budowaną w oparciu o rzetelne rozpoznanie potrzeb obywateli i prób optymalnego ich zaspokajania?