Osoby starsze są bardzo cennym łupem dla wielu oszustów. Staruszkowie wyrzuceni poza margines społeczeństwa i nauczeni przez całe życie pewnego poziomu zaufania do państwa, często są dysponentami znaczących wartości. Ich dorobkiem życia może być dom lub mieszkanie. Nie każdy może założyć bank i grabić ich w majestacie prawa (przy pomocy „odwróconej hipoteki”). Ale mamy przecież „odpowiedni” system prawny. Można przy pomocy usłużnego notariusza uzyskać prawo do pozbawienia staruszków dobytku za stosunkowo niewielką cenę. Na Śląsku toczy się śledztwo w jednej z takich spraw – na wyjątkowo dużą skalę (choć przecież nie wyjątkowej). Kilka poszkodowanych osób popełniło samobójstwo. Przestępcy powinni więc odpowiadać za przyczynienie się do ich śmierci. Tak się nie stanie i maksymalny wyrok to 10 lat więzienia. Śledztwo toczy się już kilka lat. Może po następnych kilku latach znajdzie się jakiś sędzia, który odważy się dać karę kilku lat bez zawiasów. Za łup warty kilkunastu milionów chyba się opłaca?