Wiadomości TVP pokazały dzisiaj materiał o ludziach gotowych sprzedać swoją nerkę. Jeden z nich chciał jedynie 5 tys. złotych. Na pytanie, czy zdaje sobie sprawę z tego, że może to skończyć się śmiercią odpowiada: oczywiście. Jakiś były śledczy z CBŚ skomentował, że część z nich pożegna się z organami i życiem, bo ludzie z którymi wchodzą w układ żartów nie znają.

Nie wiadomo czy przypadkiem, czy też z rozmysłem ten materiał sąsiadował z innym – o lichwie i pożyczkach „chwilówkach”. Rząd obiecuje znowu skutecznie ukrócić lichwę. Szkoda nawet czasu na zgłębianie tych obietnic. Jedyną ciekawą informacją była wypowiedź „oskubanego” staruszka, który opowiadał o tym, że zwrócił się o pomoc do swojego państwa (a konkretnie prokuratury). Usłyszał, że przecież wiedział co podpisuje.

Może gdyby reporterzy, którzy przygotowywali dzisiejsze wiadomości, wpadli na pomysł, aby zapytać przy okazji swoich rozmówców jak 10 lat naszego członkostwa w UE polepszyło ich los, obraz byłby mniej jednostronny.

Poniższa grafika pokazuje, dlaczego człowiek martwy jest więcej warto od żywego.