Drukuj
Kategoria: Krótko

Za sprawą jednostronnego zakładu JKM z Pawłem Kukizem, wynik wyborów w Wielkiej Brytanii wydaje się rozstrzygać spór o Jednomandatowe Okręgi Wyborcze. Według Kukiza JOW'y to sposób na rozwalenie układu partyjniactwa w Polsce. Przykład brytyjski pokazuje natomiast, że JOW'y utrudniają budowanie alternatywy dla istniejącego układu. Oto dokonane przez jednego z blogerów zestawienie:

Jeżeli chodzi o mandaty, to wyglądało tak:

Wygląda więc na to, że zwolennicy JOW'ów niewiele różnią się od zwolenników PiS kub zwolenników JKM. Wszyscy oni wierzą w to, że wystarczy jedna prosta zmiana, aby uruchomić lawinę pozytywnych przemian. Czy to będzie zmiana ordynacji (JOW), zniesienie podatków (JKM) wygranie wyborów (PiS) – zawsze mamy do czynienia z myśleniem magicznym. Brakuje jasnego planu działania, w zestawieniu z którym przejęcie władzy byłoby jedynie środkiem, a nie celem.

Czy to oznacza, że o JOWach należałoby definitywnie zapomnieć? Tego bez wspomnianego planu działania rozstrzygnąć nie sposób. Jednak w obecnej sytuacji braku elit, takie wybory byłyby dla Polski niebezpieczne. Posłów wybierałyby lokalne sitwy, a całe grupy społeczne nie byłyby w parmalencie reprezentowane (na przykład chłopi).