Drukuj
Kategoria: Dialogi z AI

Czy bezwzględność z jaką Izrael niszczy Palestyńczyków wynika z chęci zemsty, politycznych kalkulacji, czy też poczucia misji? Chyba nie da się zrozumieć obecnej sytuacji bez uwzględnienia tych trzech czynników. Opisywany przez media świat został zredukowany do politycznych zależności i możliwości. Izrael jako lokalna potęga, w konflikcie z islamskimi radykałami ma wsparcie USA, którego stabilność zapewnia silne lobby żydowskie. Przy takim uproszczonym rozumieniu zdarzeń, próby moralnej oceny działań prowadzą do dylematy, która ze stron jest zła (co w przypadku Izraela skutkuje oskarżeniami i antysemityzm). Chyba większość osób woli więc trzymać się od tego z daleka, co prowadzi „stępienia sumień” i marginalizacji kwestii etycznych. Próbą zwrócenia na to uwagi jest artykuł Jarosława Banasia „Między Kanaanem a Gazą. Piąte - nie zabijaj!” [https://www.salon24.pl/u/jaroslawbanas/1457930,miedzy-kanaanem-a-gaza]. Wskazuje on na możliwość stawiania się agresora w roli wykonawcy wyroków boskich. Autora uważa jednak, że taka argumentacja nie odnosi się do wojny w Strefie Gazy. Czy słusznie? Historia czerwonych krów odsłania zupełnie odmienną perspektywę. Oto jak opisuje ją ChatGPT:  https://chatgpt.com/share/689d5487-84ac-8013-b9ff-ebd87e10b9bb