Rzecz się stała niebywała! Polska przyznała się Brukseli, że USA nie zniosła nam wiz. Oczywiście normalne w takich warunkach stosowanie zasady wzajemności i wprowadzenie wiz dla obywateli amerykańskich (wszystkich, a nie – jak chce KE – dyplomatów) jest dla polskich władz nie do pomyślenia. No chyba że po ciemku i w piwnicy, bez przyznawania się nawet przed samym sobą, że taka obrazoburcza myśl przyszła do głowy. Jednak unijne zasady nie pozwalają urzędnikom przejść do porządku dziennego nad tą dyskryminacją Polaków i kilku innych nacji. Minimum tego, co mogli zrobić, to obietnica podjęcia działań, gdy tylko dyskryminowane państwa przyznają się do tego, że są dyskryminowane (no bo może komuś zależy, by płacić jankesom za ich obcesową inwigilację przy okazji składania wniosków wizowych). I na taki właśnie krok – potwierdzenia dyskryminacji zdobyła się Polska. Odwaga naszych biurokratów powinna wywołać dumę i euforię całego społeczeństwa. Ich bohaterstwo stawia ich w jednym szeregu z innymi bohaterami znanymi z historii. Mogą być pewni dowodów wdzięczności – może nawet jakichś pomników.