Der Spiegel opublikował artykuł, w którym ostro krytykuje naczelnego dowódcę NATO w Europie, amerykańskiego generała Philip Breedlove. Generał ten od dawna uprawia propagandę, próbując zniweczyć wysiłki prowadzące do pokojowego zakończenia konfliktu na Ukrainie. Jako przykład podane jest jego wystąpienie w końcu lutego, gdy wbrew faktom głosił drastyczne zaostrzenie konfliktu. Zdaniem władz niemieckich, celem generała jest pokrzyżowanie planów Niemieckich, zmierzających do zakończenia konfliktu. Niemcy interweniowali u szefa NATO.

Tekst w poważnym niemieckim tygodniku, pełen faktów i komentarzy ważnych polityków nie mógł pozostać nie zauważony, nawet w bezgranicznie oddanych propagandzie polskich mediach. Informację o artykule opublikował PAP.

Amerykanie nigdy nie kryli się ze swoimi planami: Niemiecka technologia i kapitał połączony z rosyjskimi surowcami: to byłoby wyzwanie dla Stanów Zjednoczonych! Temu Ameryka jest gotowa przeciwdziałać. Porozumienie z Mińska z pewnością nie jest im na rękę. Nie ma się więc co dziwić amerykańskiemu generałowi – on działa zgodnie z amerykańską racją stanu. A że przy tym łże jak najęty? To nie miałoby znaczenia, gdyby Niemcy nie powiedzieli dość. I co teraz ma zrobić biedna Polska? Kiedyś Kwaśniewski powiedział, że wybór między UE i NATO nie istnieje, bo to tak jakby wybierać między tatą i mamą. Co jednak zrobi, gdy tata z mamą się kłócą? Na razie konflikt jest na takim etapie, że obie strony mogą zapewniać, że on nie istnieje.