Zaproponowane przez rząd antyspołeczne ustawy dają w pełni odpowiedź na pytanie kto wygrał rewolucję na Ukrainie. Jeśli poprzednia władza była "rodzinna", to obecna zasługuje na dumny epitet "oligarchiczna".

Cytat ten pochodzi z opublikowanego przez portal kresy.pl tłumaczenia komentarza ukraińskiego dziennikarza ekonomicznego Serhija Liameca.

Być może ukraiński dziennikarz ma rację. Trudno jednak nie tego, że sprzyjanie „zaradnym” jest wspólną cechą wszystkich państw postkomunistycznych.

Ilustracja obok pochodzi także z tego portalu. Ozdabia ona godny polecenia artykuł o wszystko mówiącym tytule „Ukraińska oligarchia: struktura i specyfika”. Artykuł pochodzi z lata 2012, a więc tym bardziej cenny, bo nie-okazjonalny.

Artykuł kończy się optymistycznym stwierdzeniem: „doświadczenie podobnych reorganizacji najlepszych zachodnich korporacji i mentalne właściwości Ukraińców świadczą o realnej możliwości stworzenia nowych polityczno-społecznych organizacji nieoligarchicznego typu w środowisku istniejących ukraińskich kontrelit”.

 

Na razie w praktyce nic z tego nie wychodzi :-(.