Miasto Detroit ogłosiło bankructwo. Miasto ma 18,5mld USD długu. Złożenie wniosku upadłościowego to forma obrony miasta przed wierzycielami. Przed miesiącem 'menadżer ratunkowy' Detroit ostrzegał, że w razie impasu w negocjacjach, miasto wystąpi o ochronę.

To największe bankructwo miasta w historii USA. Przy tej okazji przypomniano prezydentowi Obamie, że obiecał w kampanii wyborczej nie dopuścić do bankructwa Detroit (choć Prezydent miał na myśli wówczas zlokalizowany tam przemysł samochodowy). O dramacie tego miasta może świadczyć także to, że można w nim kupić dom za cenę od $39 do $500 (portal businessinsider.com opublikował zdjęcia 15 takich domów).

 

Przewodniczący Rady Nadzorczej Krajowej SKOK, Grzegorz Bierecki, podczas Międzynarodowej Konferencji Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU – World Council of CreditUnions) w Ottawie, został wybrany na stanowisko przewodniczącego Światowej Rady. WOCCU jest organizacją zrzeszającą unie kredytowe (odpowiedniki polskich SKOK-ów) na świecie. Zobacz więcej informacji.

 

Donald Tusk zapowiedział nowelizację budżetu. Po nowelizacji znacząco zwiększy się deficyt – aż o 16mld. Tusk twierdzi: „Przyjęliśmy założenie, że będziemy szukali rozwiązań, które nie uderzą po kieszeni obywateli: nie tylko dlatego, że mamy wrażliwe serca, ale także dlatego, że przesadne cięcia mogłyby jeszcze bardziej ograniczyć konsumpcję.”

OK. Jest tylko jeden mały problem. Chyba nikt (łącznie z nim samym) od początku nie sądził, że uchwalony budżet jest realny.Po co więc go uchwalono?

Po tej korekcie deficyt przekroczy zapisany w ustawie o finansach publicznych próg ostrożnościowy 50%. Ustawa ta musi więc zostać znowelizowane, a ograniczenia zostaną „zawieszone”. Pojawia się znowu wątpliwość: jaki sens ma uchwalanie prawa, które można sobie swobodnie „zawieszać”.

Zmiany polegające na zwiększeniu deficytu popiera prof. Mączyńska z PTE.

 

Raport OECD na temat bezrobocia przewiduje jego wzrost w przyszłym roku w Polsce do 11%. Raport pokazuje zwiększające się różnice pod względem miejsc pracy między krajami. Bezrobocie w USA ma spaść z 7,6 proc., notowanych w maju tego roku do poniżej 7 proc. do końca 2014 r. W Niemczech stopa bezrobocia zmniejszy się z 5,3 proc. do poniżej 5 proc. [PAP]. Wśród ludzi młodych (do 24 lat) w Polsce bezrobocie wynosi około 25% (według Eurostatu), a na Podkarpaciu nawet 40%, co i tak nie jest rekordem (niektóre regiony Hiszpanii notują 60% bezrobocia).

 

Jak informuje „Rzeczpospolita”, Bruksela zarzuca Polsce marnotrawstwo przy budowie autostrad. 'Metr bieżący bariery bezpieczeństwa w naszym kraju jest o 10 euro, tj. 40 proc., droższy niż na drogach niemieckich. Solidniej powinniśmy się też czuć na mostach nad autostradami. Bo 1 m sześc. wykorzystanego w nich betonu kosztuje 35 euro, czyli 18 proc. więcej niż u naszego zachodniego sąsiada, gdzie pracownicy zarabiają cztery razy tyle co w Polsce'.

„Rzeczpospolita” nie wspomina ani słowem o tym, że także koszty wykupu ziemi są u nas dużo niższe. W Niemczech można negocjować zmiany cen w trakcie inwestycji, co pozwala zmniejszyć koszty ryzyka. Przetargi są tam organizowane na dużo mniejsze odcinki, więc mogą startować także małe firmy. Poza tym, że to wpływa na obniżenie ceny, należy zwrócić uwagę na to, że wówczas mogłyby brać udział w tych inwestycjach firmy lokalne. Ale wówczas kłóciłoby się to z generalną ideą mafijnej polityki, jaka w Polsce jest realizowana (zob. „Mafia buduje autostrady”).  

 

Jeszcze przed akcesją do UE krążył w Polsce taki dowcip: unijny urzędnik chwalił się przed polskim kolegą swą willą. Po kilku głębszych Polak mówi: ty musisz bardzo dobrze zarabiać. A urzędnik wskazuje na okno i mówi: widzisz tą autostradę? 1% kosztów budowy było dla mnie. Po kilku latach dochodzi do rewizyty. Okazuje się, że willa Polaka jest o wiele bardziej okazała. Urzędnik z UE, gdy doszedł do siebie po szoku pyta: ale jak w takim biednym kraju dorobiłeś się takiej fortuny? Polak wskazuje na okno i pyta: widzisz tę autostradę? Nie! A widzisz!!