Od dłuższego czasu na Ukrainie nie było ciężkich walk. W tym czasie Rosję odwiedził między innymi sekretarz stanu USA John Kerry i wydawało się, że następuje lekka odwilż w stosunkach USA – Moskwa. Jednak w przeddzień szczytu G7, na którym ma być rozpatrywane przedłużenie sankcji nałożonych na Rosję Putinowi nagle coś odbiło i wszczął nową wojnę. Wygląda więc na to, że Rosji nie zależy (albo oceniła, że i tak nie ma szans na złagodzenie sankcji). Tak przynajmniej przedstawiają konflikt polskie i zachodnie media. Rosjanie twierdzą, że to Ukraińcy zaczęli konflikt.

Wróciła też sprawa zestrzelonego samolotu MH17. Kilka dni temu media podały informację, że Rosjanie sfałszowali zdjęcia satelitarne z dnia katastrofy: Naukowa analiza zespołu śledczego wykonana przez Zespół badawczy Bellingcat jednoznacznie i bezsprzecznie wykazała, że fotografie satelitarne zostały antydatowane i cyfrowo zmienione programem Adobe Photoshop CS5. Ponadto: Naukowcy z Bellingcat nie mają wątpliwości, że rosyjscy fałszerze „dodali” chmury do zdjęcia. Na dodatek zdjęcia ziemi pochodzą z czerwca 2014 r. „Poprzesuwali też” baterie rakietowe i do pustej „dodali” niewystrzelone pociski.

Problem w tym, że Bellingcat to portal na którym udzielają się dziennikarze śledczy, a nie żadne „zespoły badawcze” naukowców. Tygodnik Der Spiegel zwrócił się do prawdziwego fachowca o opinię i dowiedział się, że to wróżenie z fusów, analiza Bellingcat nie jest profesjonalna i niczego nie dowodzi.

Jaka jest prawda o tym konflikcie? Nieważne – historię i tak napiszą zwycięzcy. I na pewno nie będą to polscy historycy. Miejmy nadzieję, że nowy polski Prezydent będzie bardziej powściągliwy w polityce wschodniej. Władimir Putin był chyba pierwszym przywódcą, który pogratulował Andrzejowi Dudzie zwycięstwa – co może oznaczać zaproszenie do rozmów. Barack Obama nie zrobił tego do tej pory (gratulacje złożył jedynie rzecznik Białego Domu).