- Szczegóły
- Kategoria: Teoria spisku
Fronda poświęca się ostatnio głównie tropieniu putinowskiej „piątej kolumny”. Ksiądz Issakowicz-Zalewski uważa, że należy im się za to nagroda „hieny roku” (z braku „nagród” za obsesyjność).
Poziom tego tropienia ilustruje dobrze informacja: No to już wiemy w jakim celu PKW gościła Przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej Federacji Rosyjskiej Władimira Czurowa u siebie w siedzibie w dniach 14-16 czerwca 2012 roku.
Na tej samej stronie można znaleźć notkę o innym podejrzanym – Kubusiu Puchatku: „Część tuszyńskich radnych zaprotestowała przeciwko nazwaniu placu zabaw dla dzieci imieniem Kubusia Puchatka, bo bohater bajek... nie ma majtek. Zaproponowali za to, by plac nazwać imieniem Misia Uszatka, bo to przecież w tuszyńskim Semaforze powstała bajka o jego przygodach. Radni podkreślali ponadto, że Miś Uszatek ma majtki. I dodawali, że tak naprawdę nie wiadomo, jakiej płci jest Kubuś Puchatek, bo ten przecież w okolicach genitaliów nic nie ma”.
- Szczegóły
- Kategoria: Społeczeństwo sieci
W analizach wykorzystania technologii mobilnych (takich jak ta) zwraca uwagę wielkość czasu jaki poświęcamy na rozrywkę:
Można się spierać, czy to dobrze, czy też źle. Chyba najbezpieczniej jest po prostu traktować te dane jako obraz rosnących możliwości. Wiele ludzi ma dużo możliwości miłego spędzania czasu. Jeśli sprzyja to ich rozwojowi, to dobrze. Jeśli zaś niszczy ich wrażliwość i powoduje otępienie to źle.
Czasem trudno rozgraniczyć pracę od zabawy. Czy na przykład konstruktor urządzenia do wspinaczki po gładkich ścianach tracił bezsensownie czas, czy wykonał kawał dobrej roboty:
- Szczegóły
- Kategoria: 25 lat Trzeciej RP
Prawdziwych przyjaciół można poznać po tym, że potrafią spokojnie rozmawiać o tym, co ich różni, a nawet o sprawach drażliwych. Sądząc po artykule o tym, jak można Polaków doprowadzić do szału, Polacy i Niemcy stali się prawdziwymi przyjaciółmi. Problem tylko w tym, że w Polsce żaden dziennikarz nie odważy się analogicznego tekstu napisać o Niemcach.
Poza tym niemiecki dziennikarz chyba nie bierze pod uwagę dużych różnic między mieszkańcami Polski. Większości mieszkańców konserwatywnego Podkarpacia raczej z pobłażaniem przyjmie opinię, że papież Benedykt XVI był lepszy od Jana Pawła II. Bo po pierwsze Benedykt XVI w ich opinii rzeczywiście był dobrym papieżem, a po drugie, to co wy tam na zachodzie możecie wiedzieć.... ;-). Natomiast naśmiewanie się z katolików może być tolerowane wyłącznie jako żart, a nie dlatego, z powodu „krytycznego stosunku do Kościoła”. Tego typu żarty mogą być przez Polaków traktowane jako „sytuacyjne”. Podobnie jak przytoczony w tekście: Dlaczego w Polsce zabroniona jest Viagra? Bo tam kradnie się wszystko, co stoi dłużej niż godzinę”.
Sytuacyjna śmieszność takich żartów polega na tym, że to opowiada Niemiec. Bo jak słusznie zauważył autor – Polakom sprawia frajdę utrwalanie stereotypów. W tym wypadku stereotypu Niemców bez poczucia humoru ;-).
Na zdjęciu mało śmieszny żart z "Gazociągiem Północnym":
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Dlaczego odwołano prezesa Tarasa?
Najkrótszą i chyba najbardziej trafną odpowiedź na to pytanie dał szef jednego ze związków zawodowych:
Bez wątpienia odwołanie Tarasa ma również związek z tym, że wypomniał on rządowi całkowity brak zainteresowania spółką i to, że z jednej strony rząd chce mieć górnictwo, które spełnia określone cele społeczne.
A z drugiej strony wymaga od tej spółki zysków, jak od każdej działającej w warunkach rynkowych firmy.
Oto jedno z ostatnich wystąpień Tarasa:
Albo partie, te które rządzą i opozycyjne siądą i napiszą sensowny program, albo górnictwa nie będzie.
Nic dziwnego, że go odwołali. Jak śmiał przeszkadzać w zabawie w politykę?
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Renomowane czasopismo The Economist znów wieszczy katastrofę gospodarczą Rosji. Tym razem jednak dopiero za dwa lata. Poza wskazanymi w poprzedniej notce dotyczącej propagandy ekonomicznej czynnikami analizowanymi, zwraca się uwagę na duże zadłużenie rosyjskich przedsiębiorstw: 500mld USD. Przy słabym rublu (notabene rubel nadal się umacnia i jego kurs wrócił do poziomu z początku listopada), przedsiębiorstwa miałyby problem ze spłatą kredytów. Czy jednak to powinno martwić Putina? Rosję stać na to, aby wspomagać przedsiębiorstwa w takiej sytuacji. Oczywiście nie za darmo. Putin może kontynuować strategię skupiania w ręku państwa udziałów w gospodarce, wzmacniając państwo i zwiększając jego udziały. Może więc się okazać, że Putin prowadzi wojnę ekonomiczną z głupkami, którzy wzmacniają tylko jego pozycję. Na dodatek dano mu do ręki silny oręż: sankcje (Polska mogła je odczuć dobitnie). W innych warunkach musiałby się liczyć z instytucjami międzynarodowymi. Teraz ma o wiele większą swobodę (właśnie zdjęto embargo na gruzińskie wino, a nałożono na żywność z Białorusi.
W każdym razie samą propagandą tej wojny wygrać się nie da. Minister Ławrow mówi twardo o powrocie do współpracy z UE: to już nie będzie wyglądało tak jak kiedyś – kiedy to UE dyktowała warunki! Tymczasem Polacy łudzą się, że „Sankcje za mocno szkodzą Rosji? Moskwa chce wrócić do rozmów z Unią” (tak brzmiał pierwotnie tytuł podlinkowanego artykułu).