Paul Craig Roberts w najnowszym tekście poddaje w wątpliwość oficjalną wersję zabicia Osamy Bin Ladena. Aby uwiarygodnić tezę o kłamstwach władzy, wspomina inne kłamstwa i działania przypisywane terrorystom. Najbardziej szokująca jest mało znana historia „Operation Northwoods”, która opiera się na odtajnionych dokumentach: tylko podpisu prezydenta (Kennedy'ego) brakło do realizacji serii zamachów na własnych obywateli, w celu uzasadnienia ataku na Kubę. P.C.R. Wspomina też o zamachu na WTC 9/11. Świadkiem ataku na „dwie wieże” był stojący z boku „budynek 7”. Widząc co się dzieje pomyślał „a co tak będę sam tu stał” i … warto samemu zobaczyć: http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=bWorDrTC0Qg.

 

Już 30 lat temu naukowcy zwracali uwagę na prawa autorskie i patenty, jako jeden z podstawowych problemów ludzkości. W raporcie dla Klubu Rzymskiego „Mikroelektronika a społeczeństwo” przewidywano, że to będzie jeden ze sposobów na ochronę uprzywilejowanej pozycji krajów wysoko rozwiniętych. Ale chyba nikt nie sądził, że sprawy pójdą aż tak daleko. Że w USA będą te kwestie miały rangę nieomal narodowej ideologi, czy religii. Najnowszym pomysłem, którym ekscytuje się wielu użytkowników internetu jest zalecenie amerykańskiej ligi futbolowej, aby zawodnicy postarali się o potwierdzenie praw autorskich tatuaży, jakie mają na swej skórze. Następnym krokiem będzie kwestia praw autorskich do blizn po bójce (należą się one „autorowi”, czy „nosicielowi?).

 

 

 

Powierzchnia pokrywy lodowej Arktyki tego lata się zwiększyła. Przy tej okazji portal http://www.prisonplanet.com (polskie wydanie: http://www.prisonplanet.pl) przypomniał prognozy BBC sprzed 6-ciu lat, które przewidywały w lecie 2013 całkowity brak pokrywy lodowej na tych wodach.

 

Czy to spowoduje osłabnięcie tego jawnego idiotyzmu, nazywanego pieszczotliwie „Globcio”? Bo o pociągnięciu do odpowiedzialności macherów od „Globcio”, to w ogóle nie warto wspominać.

Idąc śladem ministra Rostowskiego można by stwierdzić, że to nie szkodzi, że polskie media tak zwanego głównego nurtu ogłupiają ludzi. Bo przecież w innych krajach nie jest lepiej. Oto na przykład portal washingtonpost.com postanowił wytłumaczyć swym czytelnikom, którzy niekoniecznie wiedzą co to jest Syria i gdzie ona leży, o co chodzi w tym najnowszym konflikcie.

Przy okazji podano wyjaśnienie, dlaczego Rosja broni Syrii. Po pierwsze Rosja ma tam swe bazy wojskowe, więc naturalnie nie chce się ich pozbyć. Argument sensowny i nic mu nie można zarzucić. Jednak pozostałe trzy można sprowadzić wpływów zimnej wojny.

 

Czy naprawdę amerykańscy czytelnicy „szacownego” pisma są aż tak głupi, by w to uwierzyć? Każde państwo na świecie, mające mocarstwowe ambicje skorzystałoby z okazji, by bezkarnie grać na nosie USA. I to bez względu na przeszłość. Ale to zapewne nie jest główna przyczyna. Rosyjska gospodarka jest silnie uzależniona od eksportu surowców. Z tego zaś punktu widzenia sojusz z Syrią jest nie do przecenienia (zwłaszcza wobec walki o rurociągi doprowadzające od południa gaz do Europy).

Na co rząd wydaje pieniądze w obliczu kryzysu? Niektóre ciekawe wydatki zebrał bloger „orion”:

  • Ministerstwo Rozwoju Regionalnego - 184 tys. zł na współfinansowanie odcinków popularnego serialu" M jak miłość" oraz 390 tys. zł na teleturniej 1 z 10;

  • Ministerstwo Środowiska – ćwierć miliona na film nakręcony nie wyspie Kiribati, promujący szczyt klimatyczny;

  • Kampania promująca Euro 2012 „Feel like at home” – z błędem językowym w haśle – kosztowała rząd milion złotych;

  • Ministerstwo rolnictwa dało TVP aż 390 tys. zł na nieskuteczną promocję znaku „Poznaj dobrą żywność”;

  • Aż 5 mln zł kosztowała kampania MEN zachęcająca do posyłania 6-latków do szkół. Spoty pojawiły się tuż przed nowym rokiem szkolnym, gdy rodzice dawno podjęli decyzje.