- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
W środę Bank Światowy [BŚ] opublikował raport na temat gospodarki Chin. Zawierał on krytykę chińskiego sektora finansowego. Jak skomentował to Bloomberg: Chodziło [..] o to, by rząd Chin wstrzymał wszystkie „przestrzelone” inwestycje, zapanował nad długiem w gospodarce i bankową szarą strefą. Bank Światowy dał w ten sposób do zrozumienia prezydentowi Xi, że ten powinien dostrzec gigantyczną bańkę na chińskim rynku. I że powinien uporządkować własne podwórko, zanim zabierze się za porządkowanie światowej gospodarki.
Już w piątek nastąpił raptowny zwrot akcji. Bank Światowy usunął krytyczną część raportu, stwierdzając, że nie została ona dostatecznie dopracowana. Nie ma jak autorytet:
- Dwa razy dwa? - Cztery! - Za dokładnie! - Pan spyta jeszcze raz ….
I taka instytucja decyduje o życiu miliardów mieszkańców naszego globu!
- Szczegóły
- Kategoria: Wojna cywilizacji
Polskie media zrobiły sensację z samobójstwa dręczonego przez kolegów ucznia gimnazjum. Jest okazja aby piętnować „polską ciemnotę” i brak tolerancji. Dlatego podkreśla się, że nazywano go pedziem. Najczęściej nie wspomniano ani słowem o tym, że Dominika systematycznie gnębiła jedna z nauczycielek. TVP wśród tysięcy wpisów na Facebooku wygrzebała jeden, w którym ktoś podający się za kolegę Dominika żałuje, że już nie będzie kogo gnębić. Okazji nie przegapili gendryści i bojownicy „tolerancji”. Gazeta Wyborcza propaguje stanowisko „Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej”, tym razem nie dostrzegając „grania trumnami”: "Bierność klasy politycznej wobec różnych przejawów dyskryminacji, w tym homofobii sprawia, że bezpieczeństwo i życie uczniów jest zagrożone". Aktywiści zażądali od Minister Kluzik Rostowskiej potępienia homofobii. Oczywiście ich żądaniom stało się zadość.
- Szczegóły
- Kategoria: Filozoficznie
Donald Tusk miał jedną mądrą wypowiedź w czasie swojego premierowania. Może miał ich więcej – ale nawet ta jedna pozostała niezauważone. Nikt od niego mądrości nie oczekiwał (zwolennikom wystarczało, że nie był Kaczyńskim), więc jako człek leniwy kierował się sprytem, a nie mądrością. Spryt wystarczał do sprawowania władzy. W pewnym okresie rządów liberałowie chcieli go nakłonić do „reformowania”. „Rzeczpospolita” publikowała zestawienia z których wynikało, że ilość generowanego prawa jest mała w porównaniu z poprzednikami (stosowanie takich kryteriów świadczy o mentalności tych propagandystów). Tusk zbywał żądania kolejnej reformy stwierdzeniem: a co – niedawne reformy złe były? To mu zapewniało spokój, bo przecież „reformy” dla pismaków zawsze są dobre (jest o czym pisać). Ale to stwierdzenie kryje w sobie ważną mądrość: lepiej minimalizować swoje działania, niż robić coś źle. Dlatego zanim zacznie się postulować jakieś reformy trzeba naprawdę głęboko zastanowić się nad ich sensem – i to nie tylko w odniesieniu do obszaru reform, ale biorąc pod uwagę fundamentalne zasady. Takie zasady są dwie i obie są przez partie ignorowane lub stosowane na odwrót (dlatego Paweł Kukiz ma dużo racji, krytykując partyjne programy).
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Biznes w Polsce jest postrzegany jako sztuka oszukiwania. Firmy doskonalą sztukę unikania podatków: spada nie tylko wartość odprowadzanego podatku dochodowego, lecz również procentowy udział tego podatku w stosunku do przychodów i zysku. Rodzimym przedsiębiorcom daleko przy tym do sprawności w tej dziedzinie firm z kapitałem zagranicznym.
W niektórych branżach oszustwa są traktowane jako normalny sposób działania. Szczególnie narażone na nie są osoby starsze, pamiętające czasy dominacji firm państwowych. Korzystają na tym banki, firmy pożyczkowe i telekomunikacyjne. Skutkiem jest bardzo niskie zaufanie do firm i instytucji. To z kolei zwiększa koszty działalności: Na odradzenie korzystania z produktów lub usług jakiejś firmy zdecydowało się aż 60 proc. badanych przez Fundację Obserwatorium Zarządzania. Podobnie jak w przypadku rekomendacji na decyzji odradzających zaważyły przede wszystkim takie czynniki, jak profesjonalizm i uczciwość firmy, jakość produktu lub usługi, jakość obsługi i cena.
Autentyczna scenka rodzajowa ilustrująca ten problem:
Pracownik firmy zajmującej się przyłączaniem do internetu na Podkarpaciu prosi właściciela posesji o zgodę na wejście na jego teren, aby móc rozwiesić światłowód na stojącym tam słupie. Starszy miły pan nie widzi żadnego problemu
– a wieszajcie sobie…
- dziękujemy – proszę jeszcze o podpis tu pod potwierdzeniem, że się Pan zgadza
W tym momencie miły pan zmienia się w furiata:
- ja oglądam telewizję i wiem czym w Polsce grozi podpisywanie dokumentów – niczego nie podpiszę – wynocha….
- Szczegóły
- Kategoria: Stan Bezprawia
Komisja Europejska dała Polsce i dziesięciu innym krajom dwa miesiące na wdrożenie dyrektywy, która umożliwi bankom bezkarne przejmowanie naszych pieniędzy, w sytuacji, kiedy grozić im będzie upadłość. Tak jak przed dwoma laty na Cyprze. A jeśli nie dostosujemy tego prawa, grozić nam będą kary!
Eksperci uspokajają: „nawet jeśli wdrożymy dyrektywę, takie rozwiązanie zostałoby wprowadzone w ostateczności”. Ci eksperci nie mówią o tym, że ta sama dyrektywa legalizuje drenaż banków córek przez swoje centrale. Ten proceder w Polsce uprawia między innymi właściciel Pekao – widać u nas „ostateczność” jest perpamentna.
Ta dyrektywa jest w spoób ewidentny sprzeczna z Konstytucją. Być może wyciągnięto ją akurat teraz, aby rząd PO mógł się postawić i pokzać przed wyborami, że jednak on nie rządzi w imieniu banksterów.