- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Narzekanie na niski poziom ekonomicznej wiedzy Polaków może być przesadzone. Okazuje się, że pomimo wytężonej propagandy wszystkich mediów – od lewej do prawej, jedynie 1% Polaków zdecydowało się zostać w OFE. Postawę rządu w tej sprawie można w sumie uznać za neutralną. Gdyby chciał całkiem pognębić OFE, to ogłosiłby, że ZUS przestanie prowadzić za darmo rozliczenia za PTE. A koszty budowy tego systemu rozliczeń są horrendalne.
Właśnie jeden z blogerów opublikował ciekawą analizę, podważającą oficjalne dane (3mld zł).
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Chiny mają poważny problem z energetyką węglową. Chodzi przede wszystkim o olbrzymie zanieczyszczenie środowiska. Chińczycy rozwijają więc energetykę solarną (ogniw fotowoltaicznych). Czy jednak jest to rozwiązanie ekonomicznie opłacalne? Oto kilka faktów, które pomogą w uzyskaniu odpowiedzi:
-
Ogniwa fotowoltaiczne tanieją o 20% przy podwojeniu podwojenia mocy zainstalowanych dotąd ogniw na całym świecie. na całym świecie. To się nazywa Prawo Swansona i zostało potwierdzone empirycznie.
-
Ilość zainstalowanych ogniw jest dzisiaj niewielka i podwojenie, a nawet zwielokrotnienie ich nie będzie problemem.
-
Instalacje słoneczne mogą rozwijać się bardzo szybko i szybko likwidować.
-
Ceny energii słonecznej są do zaakceptowania na rynku nawet, gdy są nieco wyższe, niż ceny energii z węgla.
-
Wzrost ilości instalacji może odbywać się częściowo na zasadach czysto rynkowych, gdyż możliwa jest sprzedaż tej energii w wyższej cenie (niż energii z węgla).
-
Istnieją istotne ograniczenia rocznego wzrostu.
-
Instalacje słoneczne muszą być w prawie 100% finansowane z góry – a więc koszty finansowe są ważnym składnikiem kosztów.
-
Ogniwa słoneczne mają trwałość około 30 lat, czyli dłużej niż okres finansowania. Nawet więc gdy w okresie finansowania wydaje się to nieekonomiczne, możemy zyskać do 10 lat prawie darmowej energii.
-
Koszty magazynowania energii elektrycznej mają własne „prawo Swansona”.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Na obchody 25 lecia pierwszych w częściowo wolnych wyborów w Polsce przybył między innymi prezes Google. Wyjawił on przy tej okazji plan otwarcia w Warszawie nowoczesnego centrum dla_startupów:
Jesteśmy dumni z tego, że społeczność startupowa tak dynamicznie rozwija się w Polsce, a także tutaj, w Warszawie. Mamy nadzieję, że warszawski Campus pomoże w rozwoju technologicznych przedsiębiorstw, wzmocni ekosystem startupów i zachęci do rozwoju innowacyjności w Polsce - powiedział Eric Schmidt, prezes Google.
W ubiegłym roku w Krakowie uruchomiono program „Google for entrepreneurs”, który okazał się wielkim sukcesem. Campus w Warszawie to pójście o krok dalej. W przeciwieństwie do wygłupów władz, które co chwilę serwują nam nową nową Dolinę Krzemową, projekt Google ma szanse powodzenia - bo otwarta strategia rozwoju tej korporacji sprzyja takim niekonwencjonalnym działaniom. Duże znaczenie ma także magia marki i dotychczasowa obecność firmy w Polsce. Jednak Google jest znany także z tego, że łatwo porzuca projekty, które „nie rokują”. Jak będzie tym razem – zobaczymy.
Jeśli można przy tym trochę pomarudzić, to szkoda, że wybrano Warszawę – miasto w którym najłatwiej wystartować wpisując się w struktury powiązanej z władzą sieci konsumentów zagrabionych (przez system podatkowy i centralizację) w całej Polsce dóbr. To na prowincji innowacja dają wolność, a mając przychylność Google nie musimy liczyć na przychylność waadzy.
- Szczegóły
- Kategoria: 25 lat Trzeciej RP
W Polsce nie brak opinii, że 3 RP to państwo zbudowane na kłamstwie. Przykładem może być tekst „III RP ZBUDOWANA BEZ PRZELEWU KRWI. i BEZ PRAWDY” opublikowany w rocznicę 25-cio lecia przez Frondę. Jednak na pytanie o to, kto konkretnie kłamał i w jakiej kwestii odpowiedzi trudno znaleźć. Samo się przecież nie kłamie - „jak brzmi samo i samo się błyska”.... ;-).
Przecież wszyscy to widzieli i słyszeli. Ćwierć wieku to chyba także dość czasu, aby wszyscy zrozumieli – jaka była prawda i w czym deklaracje przywódców się z tą prawdą rozmijały.
Opis zamierzeń w sferze gospodarki zostały sformułowane przez Leszka Balcerowicza, gdy przedstawiał pakiet ustaw, które zostały nazwane mianem „Planu Balcerowicza”.
Czy napisanie/powiedzenie, że wówczas kłamał przekracza możliwości intelektualne Polaków? A może chodzi o coś innego? Wiara w 3RP ma charakter parareligijny, więc oskarżenie o cokolwiek jej twórców może podlegać pod przepisyo ochronie uczuć religijnych. Póki jednak wyznawcy 3RP nie zalegalizują swej religii, a Leszek Balcerowicz nie zostanie oficjalnie uznany za bóstwo, możemy się zastanowić nad jego kłamstwami.
Jak mogłoby brzmieć jego przemówienie z grudnia 1989 roku, gdyby mówił prawdę? A co powinien powiedzieć, gdyby miał szklaną kulę i chciał ująć w wystąpieniu wszystkie skutki swych działań? To nie są pytania bezsensowne. Ludzie twórczy często tworzą post factum legendę opisującą swe działania. Najczęściej po prostu wiążą osiągnięty sukces z podejmowanymi rozmyślnie działaniami. Skoro 3RP jest sukcesem, to czego tu się wstydzić? Czyż takie podsumowanie nie powinno być przyjęte z entuzjazmem?
Zacznijmy od przemówienia, jakie mógł Leszek Balcerowicz sformułować w zgodzie ze swymi poglądami w roku 1989. Sądzę, że on się zgodzi z tezą, że poniższy tekst opisuje prawdziwe intencje i zamierzenia. Łatwo też zrozumieć, dlaczego nie zostało to wprost powiedziane. Balcerowicz jest chyba jedynym bohaterem „Doktryna Szoku” autorstwa Naomi Klein, który wprost przedstawił swe motywacje w sposób w pełni zgodny z opisem kanadyjskiej autorki. „Terapia szokowa” musiała być wykonana szybko, zanim społeczeństwo zorientuje się w rzeczywistych skutkach podjętych działań.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Loren Thompson z Forbesa uważa, że Chiny nie zdetronizują USA w roli największej potęgi gospodarczej świata. Wylicza on pięć czynników, które stoją temu na przeszkodzie:
1. Ograniczenia geograficzne.
Thompson opisał to bardzo oględnie, ale odniesienie do doktryny Boskie Przeznaczenie(Manifest Destiny)wskazuje, że chodzi po prostu o agresywną politykę podbojów. Tymczasem Chiny chciałyby się rozwijać na swoim terytorium. Na zachodzie jałowy Tybet i pustynia Gobi. Na południu Himalaje odgradzające państwo od Indii. Na północy rozległe i w dużej mierze puste stepy odgradzające Chiny od Rosji. Na wschodzie rozciąga się największy ocean świata (ponad 6000 mil morskich między Szanghajem i San Francisco). Więc mogą sobie co najwyżej podbić Wietnam albo przyłączyć Tajwan.