- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
Nawet jeśli frekwencja w warszawskim referendum okaże się zbyt mała, aby odwołać Hannę Gronkiewicz-Waltz, jego zorganizowanie jest niezwykle cenne. Jest to bowiem swoisty test naszej demokracji. Pan premier pospołu z prezy-dętem najpierw namawiali, żeby nie iść na głosowanie, a teraz zapowiada, że w razie przegranej powoła HGW na komisarza. Jak mówił Lenin: władzy raz zdobytej nie oddamy. Zwraca też uwagę wolta „Trybuny Ludu”, która po serii głosów „autorytetów” wtrącających w różnych kontekstach obrończą mowę w sprawie HGW, opublikowała powyższą informację. Gazeta, której byt zależy od poziomu biurokracji, musi wyczuwać skąd wieje wiatr historii. Czyżby wieszczyła koniec ery Tuska?
- Szczegóły
- Kategoria: Krótko
W niemieckim Sueddeutsche Zeitung dwa optymistyczne teksty o Polsce. Pierwszy dotyczy Krakowa, który jest opisany jako "jedna z najbardziej naznaczonych historią metropolii Europy, która od stuleci wyciska swe piętno na naszym kontynencie". Drugi Donalda Tuska, który jest „zniechęcony i jego gwiazda blednie”. Brakuje tylko informacji o tym, że minister Rostowski zaczął brać korepetycje z rachunków.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
W kontekście afery z podsłuchami NSA, Kanclerz Angela Merkel stwierdziła: „My Europejczycy musimy wspólnie pracować nad tym, by uniezależnić się od Ameryki i Chin, i samemu oferować silną technologię”. Szef firmy Cloudsafe, która oferuje usługi szyfrowanej poczty, nie ma złudzeń: „Uważamy, że Niemcy tylko w krótkiej czy średniej perspektywie skorzystają na tym trendzie. Na dłuższą metę niemieckie władze podporządkują się Amerykanom i postawią na kontrolę internetu przez państwowe”.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
W nowelizacji budżetu, którą dziś zajmował się Sejm, ekipa Donalda Tuska zaplanowała [...], że przychody z dywidend na koniec roku mają wynieść o ponad miliard złotych więcej, niż założono wcześniej. Te przychody mają pochodzić z zaliczkowej wpłaty dywidend za rok bieżący przez spółki skarbu państwa. Na razie decyzję taką podjęło PZU. Spodziewana jest jeszcze danina od KGHM, PKO i PGNiG.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Podobieństwo sytuacji gospodarczej Polski i Indonezji, o którym była mowa w poprzedniej notce zdaje się mieć potwierdzenie w dzisiejszym spadku kursu złotego. Analitycy komentujący te gwałtowne zmiany kursu skupiają się na sytuacji w Syrii. Pojawia się też typowa nowomowa finansistów (która jak zwykle niczego nie wyjaśnia, ale za to jak brzmi!): "Testujemy poziom 4,3 zł za euro i jeśli go przebijemy (...) wówczas kierunek 4,32 i 4,34 zł za euro. Dane z zagranicy nie zawracają nam głowy, wszyscy patrzą na wydarzenia polityczne. Poziomy powyżej 4,3 zł za euro są miejscem gdzie złoty może zakotwiczyć".
Pojawia się na szczęście także krótkie zdanie odnoszące się do bardziej fundamentalnych kwestii: „Złotemu od jakiegoś czasu nie sprzyjała rozmowa o wychodzeniu Fed z programu QE3 (skupu aktywów)”.
Gdyby to była tylko kwestia niepokojów związanych z sytuacją na Bliskim Wschodzie, można by spodziewać się, że uspokojenie sytuacji politycznej rozwiąże nasze problemy. W przeciwnym przypadku możemy mieć prawdziwe kłopoty.